Ja i prowadzenie blogów to średnia para, ale chyba na razie idzie nieźle.
Nie mam ostatnio za dużo czasu na zdjęcia, bo muszę niestety powyciągać oceny w szkole, aaaale dziś Hadria poszła ze mną do szkoły (kolejny raz, bo od jakiegoś czasu wybieramy się do pewnego parku, który jest śliczny a tam jeszcze nie robiłyśmy zdjęć, mamy dwa autobusy do niego) i po lekcjach cyknęłyśmy kilka zdjęć w przyszkolnym parku. Trwało to dosłownie z pięć minut, więc najlepiej nie jest, ale musiałam jakoś uczcić, ze żyjemy razem już pół roku.
Tak, tak, 6 grudnia 2016 roku została wykonana transakcja i od razu miałam malucha w łapkach. Początkowo wszystko miała mieć inne, miałam na nią zupełnie odmienny pomysł, ale... jakoś tak. zostało. ładnie. tak zostanie chwilowo.
Mam więc specjalnie dla was pierwszą ever fotkę Hadrii, taką jaką dostałam przyniesioną w pudełku po butach:
Niepodobna. Jak wig może zmienić charakter lalki!
No i wspomniane już fotki z parku. zaczęłam trochę bawić się obróbką zdjęć, nie wiem, czy wygląda to dobrze, ale chyba nie zepsułam za bardzo jak na pierwsze podejście. Docenię wskazówki, bo zielona w temacie jestem.
...DOBRA MOŻE JEDNAK TROCHĘ ZEPSUŁAM ale ja się nauczę, obiecuję nad sobą pracować
Na ostatnim zdjęciu z naszym ulubionym wujkiem, który na innych zdjęciach dzielnie wspomagał oświetleniem i trzymaniem włosków w górze. W sumie co ja będę mówić, też pokażę, nie zaszkodzi
Mam nadzieję, że kolejnym razem przyjdę z lepszymi zdjęciami, a na razie do zobaczenia! :)